Niezłe kino akcji z Chuckiem Norrisem w roli głównej w prawdzie nie jest już to ten sam Chuck co kiedyś ale w ciąż jest w niezłej formie moim zdaniem to najlepszy film w jego wykonaniu do czasów pierwszego Człowieka prezydenta wreszcie w czasie bijatyk obrywa po łbie nie tylko raz czy dwa razy ba i nie tylko w finałowej walce po to by na końcu wyglądać jak chodzące nie szczęście aż mi się pod tym względem jego stare filmy przypomniały (te z lat 80) tam też Norrisa okładali kopniakami by na końcu Norris skopał ich resztkami sił .w Filmie jest kilka fajnych lub zabawnych tekstów. Jednak nie wszystko jest tu cudowne Norris mniej pokazuje Koreańskie systemy walk ,a więcej walczy pięściami strzelaniny chodź nie złe jest ich po prostu mało . Powróćmy jeszcze do zalet fabuła filmu jest nawet fajna podoba mi sie sam pomysł Chuck kontra złodzieje diamentów i innych błyskotek do tego parę ciekawych zwrotów akcji . polecam film wszystkim fanom Chucka i czekam na kolejny panie Chuck apeluję skończ się pan obijać i wspierać jakieś głupie kampanie prezydenckie i promowanie wyborów weź się pan za kręcenie jakiegoś akcyjniaka bo szkoda na to patrzeć że tak marnujesz swój czas
To prawda, ja spodziewałem się okropnej wpadki, braku pogodzenia się ze stratą czołowego miejsca w branży, ale Norris wyszedł z tego z twarzą i muszę przyznać, że to przeciwieństwo Seagala.
Tytuł tylko rozbraja. Powinno się zwalniać tłumaczy, bo to pośmiewisko. Jeżeli Amerykanie akceptują tytuł "Szlifiarz", to dlaczego Polakom można sprzedać tylko jakieś gówno w tytule?
Nie "Szlifiarz" tylko "Szlifierz". Ale rzeczywiście tłumaczenie tytułu bez sensu - zwłaszcza, że są już ze 3 filmy pod takim polskim tytułem.
Dobry film ale zobaczyłem wpadkę ze statystką
Baba wychodzi z centrum handlowego Norris wchodzi
Chwilę potem Norris jedzie po schodach ruchomych a tamtą widać w tle :)